Zakończenie z sukcesem II Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej z kontynentu na kontynent (z Lizbony na Florydę). Ekspedycja miała na celu przepłynięcie Atlantyku w jego najszerszej części. Wyprawa samotna, samodzielna, bez pomocy z zewnątrz, przy pomocy wyłącznie siły własnych mięśni. 19 kwietnia 2014 roku, po 167 dobach przebywania na Atlantyku dopłynąłem do Florydy. Jestem pierwszym kajakarzem w historii, który tego dokonał. Łącznie przepłynąłem 6 710 Mm = 12 427 km.
Spływ szlakiem Amazonki z Yurimaguas w Peru na rzece Huallanga, przez Maranon i Amazonką do Brazylii z zamiarem dopłynięcia do ujścia. W czasie trwania wyprawy zostałem dwukrotnie napadnięty przez bandytów i obrabowany prawie z wszystkiego. Podjąłem wówczas decyzję o przerwaniu wyprawy w Manaus w Brazylii.
Samotny rejs przez Atlantyk w najwęższym miejscu. Jest to moja I Transatlantycka Wyprawa Kajakowa na specjalnym kajaku, który został zbudowany w stoczni Andrzeja Armińskiego przez trzech młodych inżynierów: Rafała Głodka, Michała Klimka i Radosława Zygmunta. Ta wyprawa, polegająca na płynięciu kajakiem napędzanym wyłącznie kajakowym wiosłem, bez użycia żagla i bez pomocy z zewnątrz zakończyła się w miejscowości Acarau w Brazylii po 99 dobach. Przepłynąłem 5394 km. Jest to pierwszy w historii taki wyczyn przepłynięcia kajakiem Atlantyku z kontynentu na kontynent!
Opłynąłem samotnie w ciągu 41 dni Jezioro Bajkał. Pokonałem 1954 km linii brzegowej na pozostawionym w Ułan Ude kajaku u poznanego nad brzegiem jeziora rok wcześniej Władymira. Po opłynięciu Bajkału przepłynąłem Angarą do Irkucka, skąd koleją transsyberyjską powróciłem do Polski.
The members of the Szczecin Kayak Group K2: Aleksander Doba, Piotr Owczarski and Jerzy Switek, attempted to cross the English Channel on kayaks taking the route: Cap Gris –Netz –Folkstone. The attempt was thwarted by a strong storm.
Podjąłem pierwszą próbę przepłynięcia Atlantyku. Wystartowałem wraz z Pawłem Napierałą w ramach Wyprawy KAYLANTIC z Ghany z zamiarem dopłynięcia do Brazylii. Jednak prądy morskie zniosły nas po dwóch dobach obu z powrotem do wybrzeży Ghany, a fala przyboju zniszczyła nam wyposażenie kajaków.
Przepłynąłem samotnie z Polic do Narwiku za Koło Podbiegunowe Północne. W czasie 101 dób pokonałem 5369 km, zwiedzając po drodze różne atrakcje turystyczne Norwegii z przewodnika :-)
Opłynąłem samotnie Bałtyk „Z Polic do Polic” w 80 dni, bez zawijania do zatok. Pokonany dystans to 4227 km.
Przepłynąłem rzekami i kanałami, Morzem Północnym i Morzem Bałtyckim w ciągu 55 dni trasę 2719 km z Polic, przez Niemcy, dookoła Danii do Polic.
Jako pierwszy kajakarz przepłynąłem wzdłuż polskiej morskiej granicy oraz jako trzecia jednostka pływająca po II Wojnie Światowej przepłynąłem przez Cieśninę Pilawską koło Bałtijska i dopłynąłem do Elbląga, skąd później dopłynąłem do Gdyni.
Jako pierwszy kajakarz przepłynąłem całą Wisłę od jej początku, czyli od ujścia Białej i Czarnej Wisełki do jeziora zaporowego (opłynąłem je), do ujść do Bałtyku. Przepłynąłem wszystkie ujścia Wisły do morza: Martwa, Śmiała, Przekop, Cieśnina Pilawska.
Przepłynąłem jako pierwszy kajakarz po II Wojnie Światowej od styku trzech granic: Polski, Niemiec i Czechosłowacji Nysą Łużycką i Odrą trasę wzdłuż zachodniej granicy do morza.
Pobiłem rekord dystansu, przepłyniętego kajakiem w ciągu jednego roku kalendarzowego: 5125 km, z czego 5000 km to nowe szlaki, przepłynięte przez mnie po raz pierwszy w życiu. Zaznaczyć należy, że dokonałem tego, wykorzystując jedynie weekendy i normalny urlop 26-cio dniowy. W roku 1989 spędziłem 108 dni na wodzie.
Przepłynąłem Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia w 13 dni – trasa 1189 km.